Wiosenny anioł o imieniu Lydia

Witajcie =)

Dzisiaj chciałam Wam przedstawić mojego pierwszego solniaczka, który dostał imię. Kiedy zaczęłam malować tego aniołka imię jakoś samo nasunęło mi się na myśl zwłaszcza, że buźka tej anielicy przypomina mi nieco postać z jednego z seriali. Tak więc postanowiłam,że anielica będzie nosić imię Lydia ( Lidia).
Jest to bardzo miła panna, kochająca kwiaty, a zwłaszcza słoneczniki. Elegancko trzyma naręcz tych pięknych kwiatów. Na jej sukieneczce umiesciłam kwiatki hortensji i z ciekawości wykorzystałam pomysł Agnieszki ze Starej Pracowni aby w środku kwiatka zrobić otworek. Ja zazwyczaj zostawiam w tym miejscu samą kuleczkę. Oba warianty mi się podobają =). Anielica ma przestrzenną buzię. Wyprofilowałam nos i usta, aby nadać twarzy niepowtarzalny wyraz. Usteczka ozdobiłam odrobiną czerwonego brokatu w żelu, który dostałam wraz z innymi kolorkami od mojej kochanej Agniesi , o której już wcześniej wspomniałam =) Brokatów użyłam również do ozdobienia aureolki, kwiatków hortensji i listków. Przyznam,że bardzo fajnie dozuje się te brokaty w żelu czy też kleju, bo łatwo jest nanieść ozdobę tam gdzie się chce bez obawy,że sypnie się za dużo brokatu i drobinki trafią nie w to miejsce co powinny. Kiedy całość ładnie wyschła polakierowałam obficie lakierem akrylowym żeby nic nie odpadało ani się nie kruszyło (mowa o brokacie).Oczywiście praca wykonana jest z masy solnej. Żeby nadać masie gładkość pomalowałam wszystkie elementy farbą akrylową. Nawet twarz i ręce. Po polakierowaniu powierzchnia jest gładziutka jak ceramika. Zresztą zobaczcie sami. Uważam,że imię bardzo pasuje do tej anielinki. Jutro poznacie zakochaną Esterę, a tymczasem zapraszam na sesję zdjęciową pięknej Lydii =)

Przypominam o trwającym nadal URODZINOWYM CANDY. Zapisujcie się kochani, bo może do paczuszki dorzucę coś ekstra po konsultacji ze zwycięzcą. Także warto =)

Pozdrawiam serdecznie, Ania =)