Zaczęłam też znowu wyplatać koszyczki. Dzisiaj mam dla was małą próbkę mojej plecionkowej twórczości. Jeszcze duuużżo musze się nauczyć jeśli chodzi o wiklinę papierową,bo rurki nie wychodzą mi takie równiutkie jakbym chciała. Podziwiam osoby, które robią to tak profesjonalnie,że aż nie można uwierzyć,że to papier. Może kiedyś i ja się w końcu nauczę tak dobrze wyplatać.
Koszyczek wyplatałam ze zwykłych szarych gazet, malowałam dopiero po zakończeniu plecionki. Ozdobiłam serwetką w piękny fiołkowy wzorek i polakierowałam lakierem do drewna. Wyszedł w miarę równy, sztywny i mam nadzieję wodoodporny koszyczek, który może nadawać się również na osłonkę do kwiatków doniczkowych.
Zresztą sami zobaczcie =)
Miłego dnia Kochani =)
Moim zdaniem wyglada fajnie, jak na pierwsze plecionki robi wrazenie :-) . Kiedys probowalam cos tez robic, ale skonczylo sie tylko na spodzie koszyczka:-) . Nie mam do tego cierpliwosci ;-) .
OdpowiedzUsuńcudny koszyczek :o) mi niestety wyplatanie koszyków nie wychodzi :o(
OdpowiedzUsuńBardzo ładny:) Ja raz próbowałam ale mi nie wyszedł. Za to jak będę próbować następny raz będę wiedziała jakich błędów unikać.
OdpowiedzUsuńKoszyczek wygląda bardzo, bardzo dobrze. Moje początki z wikliną papierową też były rozpaczliwe... ... pamiętaj, że "trening czyni mistrza".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Jola
koszyczek świetny !!!!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)))))
fajny
OdpowiedzUsuńUroczy koszyczek Ci wyszedł :-) Poza tym uwielbiam fiołki :-)
OdpowiedzUsuńKoszyczek super
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo ładny koszyczek :)
OdpowiedzUsuńPiękny koszyczek. "Moja papierowa" Wiklina to wciąż stosik gazet czekających w kącie...pewnie na razie tak zostanie;-)
OdpowiedzUsuń